Rafał Trzaskowski „poprawił” pytanie Telewizji Republika. „A dlaczego nie panie prezydencie?”
Rafał Trzaskowski zorganizował konferencję prasową w związku z oficjalnym startem kampanii wyborczej. – Zaczyna się wielka podróż. Przed nami 16 województw, ponad 10 000 km, ponad 150 miejsc, w których będziemy – mówił prezydent Warszawy. Trzaskowski swoją podróż zacznie od Podlasia i Łomży. Po krótkim przemówieniu przyszedł czas na pytania. Wiceszef PO przyznał, że od momentu prawyborów od listopada objechał prawie wszystkie regiony i teraz zaczyna od początku.
– Bardzo nam zależy na tym, żeby przede wszystkim być w tych miejscach, które są na liście 140 miast, które tracą swoje funkcje społeczno-gospodarcze – stwierdził Trzaskowski. Jedno z pytań dotyczyło tego, czy kandydat PO na prezydenta „zamierza wziąć urlop na czas kampanii wyborczej, czy może zamierza przez najbliższe cztery miesiące pobierać pensję z Urzędu Miasta”. – Uspokajam pana i jestem na urlopie – odpowiedział krótko Trzaskowski.
Rafał Trzaskowski starł się z pracownikiem TV Republika. „Wiceprzewodniczący” czy „prezydent”?
Włodarz stolicy dopytał się, czy są jeszcze jakieś pytania i chciał kończyć konferencję, ale reporter, który zadał poprzednie pytanie, chciał zadać kolejne. W związku tym kolejny raz zwrócił się do Trzaskowskiego, tytułując go „wiceprzewodniczącym”.
– A dlaczego nie „panie prezydencie”? Prezydencie Warszawy, jesteśmy w Warszawie. Rozumiem, że Telewizja wPolsce, jak znam życie, tak? – zażartował wiceszef Platformy Obywatelskiej, nawiązując do weekendowego starcia z pracownikiem prawicowej stacji. Tym razem reporter reprezentował jednak Telewizję Republika. – Pozdrawiam wszystkich widzów. Może by się pan uśmiechnął, dzisiaj jest dobry dzień – rzucił Trzaskowski. Po odpowiedzi na pytanie zakończono briefing.